Rano hotelowym busem na Lotnisko, szybki chec-in, dziś tez Air Canada- wygląda ze nie opóźniona, przechodzimy przez granice, tak samo jak na Bahamach amerykanie już tu sa i wbijają pieczątki i lecimy spokojnie 5h do LA. Przestawiamy zegarki kolejne -3 h i razem do polski mamy -9h. 4 raz w USA na tym wypadzie
Na lotnisku LAX bagaże są także jedziemy autobusem do wypożyczalni i bierzemy zamówionego wcześniej prawdziwie amerykańskiego i wielkiego GMC za 55 $ doba, prawie nowy 5500km dopiero przejechane. Kierujemy się w stronę Santa Monica gdzie mamy zarezerwowany hotel Shore ale najpierw zakupy i wizyta na Venice Beach. Spacerek po bulwarze obiad na plaży i jedziemy na chec-in, potem spacer po Santa Monica i wyjazd do Walmartu kolacja w Wendys i o 23 idziemy spac