Trzy dni mega na spokojnie, spokojne spacery po Tbilisi, pierwszego dnia prawie cały dzień w hotelu i tylko jakiś mały spacerek. Najważniejsze ze z minuty na minutę jest lepiej.
Wjeżdżamy sobie kolejka na gore przy Forcie i figurze matki Gruzji. Zamawiamy sobie pokój na Sulfur Baths, pomoczyć się trochę w gorących siarkowych źródłach a na koniec w ostatni wieczór idziemy do Gruzinskiej Knajpy z muzyka na żywo i tańcami…
Tbilisi znamy już dobrze.. wszyscy dosyć wynudzeni... jutro ruszamy do Armenii - Nie, do Armeni nie... a gdzie?