Rano jakoś wszyscy nie w humorze, nie możemy się tez zebrać. Ok. 11.30 ruszamy w stronę Oceanarium. Fajna sprawa dla dzieciaczków, nasze mega podjadane niech maja cos od życia . Całkiem porządnie zrobione i zorganizowane. Jak dla nas duże lepiej niż Wrocławiu, Berlinie czy Dubaju. Zamykają dziś o 16 i opuszczamy lokal… kupiliśmy jeszcze jakieś jedzenie tj. hot dogi i hamburgery, nie działa im terminal, nie chcemy płacić Szakalami bo mamy malo, ok. możemy w USD ale przelicznik slaby i kloca się o każdego dolara.. co za ludzie. Popołudniu plażujemy w Eilat i dopiero teraz zauważamy ze nad Centrum handlowym jest ścieżka podejścia samolotów, i przelatują mega nisko nad budynkami.. wieczorem jeszcze Shorma i naleśniki i wracamy na bazę… jutro zmieniamy miejscowke.