Bordując sie do samolotu zauważamy ze jest cos inaczej… okazuje się ze lecą z nami członkowie Teamów Formula 1, Hass, RedBull Racing, Ferrari, Wiliams… Teamy przenosza się z Szanghaju gdzie w niedziele był wyścig właśnie do Bahrajnu, gdzie będzie w tym tygodniu. Hehe co za fart, to zaliczmy tez GP Formula 1 w Bahrajnie jak uda się kupić jakieś wejściówki na sesje treningowa, które lubimy najbardziej bo wszystko elegancko widać lepiej niż na wyścigu. Stąd tez te opóźnienia, podobno przyleciało dziś 1500 osób z Szanghaju do Dubaju.
Lot Emirates zajmuje ok. 50 minut. Po wylądowaniu ustawiamy się w kolejkę dla Formuła One Team and Visitors i to była bardzo dobra decyzja. Po pierwsze ta kolejka bardzo szybko szła, po drugie zamiast płacić 25 Dinarów za Vise od głowy czyli ok. 250PLN, płacimy tylko 5 Dinarów za osobę a gdybyśmy mieli już kupiony bilet, zapłacilibyśmy tylko 2 Dinary. Tak czy inaczej jesteśmy w Bahrajnie.. Cel wyjazdu, podgrzać się trochę, odpoczynek dla dzieci, które uwielbiają ciepło i wodę i zobaczyć nowy zamknięty do niedawna kraj. Wypłacamy bez problemu kasę z bankomatu , wypożyczamy auto z Avis, i tutaj już stykamy się z zupełnie inna kultura niż mięliśmy do czynienia przez ostatnie 3 tygodnie. Wszystko trwa bardzo wolno, i nie na czas, cala procedura mimo ponagleń zajmuje ponad godzinę.. Trafiamy w całkowicie inny bardzo różny niż do tej pory świat. W wypożyczalni nie maja gps, chcemy chociaż mapę cale szczęście się jakąś znajduje z kilkoma ważniejszymi punktami. Ruszamy, na początku trochę się gubimy, kręcimy ale po chwili łapiemy rytm i dojeżdżamy do hotelu Lagoona Beach Luxury Resort and Spa, tutaj bardzo się starają, chcą żebyśmy byli zadowoleni. Goście głownie z Arabii Saudyjskiej, my jesteśmy tutaj atrakcja. Jesteśmy bardzo blisko Arabii Saudyjskiej która połączona jest z Bahrajnem mostem, łapiemy sieci komórkowe z Arabii ale nie ma szans się tam dostać przez bardzo restrykcyjne wymogi odnośnie visy, zresztą chyba nie chcemy nawet tam jechać. Idziemy się trochę wyluzować na morze i basen, niestety po 5 minutach tatuś rozcina sobie stope w morzu i to na tyle mocno ze potrzebna jest video konsultacja z lekarzem w Polsce przez WhatsApp. Na pierwszy rzut oka szyć nie trzeba, ale z chodzeniem jest problem. Dzieciaczki do wieczora wariują na basenie, temperatura extremalnie wysoka 37 stopni ale dla nas dobrze lubimy takie klimaty. Wieczorem jedziemy do miasta na kolacje i zakupy, okazuje się ze jest Carrefour, można tez spokojnie płacić Rialami z Arabii Saudyjskiej dostajemy w nich nawet resztę, zakupy i wieczorem po 43 godzinach od pobudki w Japonii, wszyscy po prostu padamy…
Bahrajn na pierwszy rzut oka pustynna wyspa, ewidentnie dużo uboższa niz Emiraty czy Katar, jest bardzo dużo rozpoczętych inwestycji i nie pokończonych z powodu braku kasy, nie wygląda to za ciekawie.
Trochę czujemy się jak w bajce o Sindbadzie, upal, pełne słonce, piach, piach i piach do tego arabska muzyka i kobiety opatulane w burki...