Startujemy dopiero o 9.30. Jakoś dużo remontów, blokad, korków-wolno idzie. Ostatecznie ok 19.00 dojeżdżamy do campingu, Miejsce piękne, jeziorko i widoki robią wrażenie. Rozkładamy namiot w pierwszej linii brzegowej można powiedzieć na samej plaży i przez kolejne dwa dnie odpoczywamy, cieszymy oko pięknymi widokami, dzieciaczki mega szczęśliwe ze śpimy w namiocie, podskakują i pokrzykują. Wkoło emeryci z Austrii i Niemiec spoglądają na nas jakoś dziwnie ale z uśmiechem. Jest tez zlot posiadaczy starego Citroena C2. Można potężnie się wyluzować na tym Campingu. Cały Camping tez bardzo porządnie zorganizowany dla dzieci- place zabaw, rowerki biegowe i hulajnogi do dyspozycji, rodzinne łazienki z karuzela w środku, wszystko bardzo czyste i zadbane. Za dobę za nasza rodzinkę wychodzi 36 euro. http://www.camping-arneitz.at. Znaleźliśmy tez super knajpkę z niesamowitym widokiem i pysznym jedzeniem: http://www.hazienda-faakersee.at/