Wstajemy rano, mieliśmy w sumie zostać jeszcze jeden dzień w Faaker See ale pogoda jakoś nie dopisywała- mroźny chłód zapanował, wiec postanowiliśmy pojechać do Spilbergu zobaczyć jakie show zorganizowała Formula 1. Wyjechaliśmy przed 12 przed nami 140km. Docieramy na parking 13.45, kwalifikacje zaczynają się o 14.00 a my mamy przymusowy spacerek ok 20 minut prawie biegiem, dzieciaczki w wózku. W miedzy czasie kupujemy od "koników" bilety na sobotę, 80 euro 4 szt. W kasach jednak była pustka. Formuła 1 w Austrii to mega wielka impreza- jak na sobotę i "tylko" kwalifikacje to ludzi mnóstwo, bilety wykupione, tłok i jedna wielka impreza. Tutaj wydawało się jakby Formuła 1 była w sumie tylko dodatkiem do tej całej zabawy. Vincent mega podniecony rykiem i pędzącymi bolidami, Luizka trochę mniej ale cały dzień zaliczamy do mega udanych z dużymi emocjami. Ostatecznie wygrywa Masa przed Botasem i Rosbergiem czyli mega niespodzianka i bardzo udany dzień team Williams. Vettel mistrz świata na specjalnie zorganizowanym dla niego GP tylko 13- odpada w 2 czesci kwalifikacji.