Pobudka o 4.30 i na 5 zamawiamy atksowke pod hotel. Jedziemy ok 20 minut i jestesmy w porcie. UStawiamy sie do naszego check-in jako drudzy a po chwili est kolejka prawi na caly port. Przechodzimy przez checkin i granice i plyniemy 60 minut efrry firmy TurboJett do Hong Kong Island. Lodka zasowa jak oszalala. Czas szybko mija i po godzinie jestesmy w Hong Kong Island. Znowu granica, sprawdzanie temperatury u dzidiaczkow (jest ok) i lecimy na taksowke. W miedzy czasie zaczepia nas smieszny koloeszka- taksowkarz i proponuje szybki kurs na lotnisko. Postanawiamy z nim pojechac. Cena 340HKD. TYp jest mega smieszny caly czas cos opowiada i glosno sie smieje, troche sie z nim wyluzowalismy. Zasowa ta swoja taksoweczka czasami 140km/h. Przy pakowaniu waliz gdy zaobaczyl ze wozek sie nie zmiesci przez chwile spanikowal, ale jak mu pokazalem ze wejdzi swobodnie na przednie siedzenie, entuzjastycznie sie zasmia;:) wyglada troche jak ten chinczyk z Kac Vegas. Po ok 45 minutach podwozi na sna lotnisko , placimy i zegnamy sie z usmiechem. Idziemy na sniadanie a potem do check-in i czekamy na samolot do Singapuru.