O 8 rano jesteśmy już w porcie, płyniemy trochę na około i jesteśmy już na Tortolii, jednej z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, która wczoraj widzieliśmy z St Tomhas.
Tortoli nie udało nam się zobaczyć, mieliśmy problemy zdrowotne i cały dzień spędziliśmy w szpitalu.
Na szczęcie wszystko ostatecznie dobrze się skończyło i udało nam się wrócić na statek