Ok. 12 ruszamy w stronę Vera Blanca. Jedziemy sobie mega spokojnie 100km podziwiając przyrodę Kostaryki. Kraj jest po prostu piękny... OK. 16 dojeżdżamy do Peace Lodge w środku lasu deszczowego przy pięknych wodospadach a dodatkowo w łazience mamy mamy wodospad a przy tarasie latają kolibry. Jesteśmy wyżej niż w La Fortuna, i pogoda tez jest inna z 31 stopni rano zrobiło się tylko 18. Okolica mimo ze już po malu się ściemnia i nie widzimy wszystkiego a kolory tez sa inne zwala nas z nóg... jutro będziemy ogarniać :)