Wstajemy 6:15 w hotelu nie ma prądu. Okazuje się ze rano jakiś typek wjechał samochodem w rozdzielnie i cały hotel bez prądu. O 7:15 jedziemy na lotnisko żeby o 9:15 odlecieć AirGreenland szerokokadłubowym Airbusem do Kangerlussuaq na Grenlandii. Lot 4h 20 min bardzo milo i przyjemnie z najlepszym cateringiem ever. Na miejscu 2h czekania i przesiadamy się w Dash 8 AirGreenland i 40 minut lecimy do Ilulissat. Czas -4h do Polski. Bagaże sa kierujemy się w stronę hotelu, ale jakość znacznie odbiega od tej z Internetu także wymieniamy hotel. Check-in w Arctic Hotel z pięknym widokiem z pokoju i ruszamy … widoki zwalaj z nóg, pogoda piękna, świeci słonce jest 8 stopni. Dziś z buta 10 km. Mamy całkowicie białe noce, dla Vincenta zupełna nowość, Luizka już kiedyś miała w Finlandii i Norwegii