Dziś pochmurno i deszczowo. W planie mamy spotkanie ze znajomymi z Zielonej Góry którzy wczoraj przylecieli tez do Rio i mieszkają w hotelu 8km od naszego. Po śniadaniu bierzemy taski i jedziemy do nich. Wesołe spotkanie, dziciaczki w 4 wariują w basenie, my próbujemy brazylijskie ostrygi, potem podjeżdżamy kawałek autobusem w stronę Ipanemy i kierujemy się spacerkiem w stronę Copacabany. Spacer co chwile przerywany jest przez dosyć obfite opady, które przeczekujemy w plażowych barach. Ok. 18 docieramy wspólnie docieramy do naszego hotelu i ostatecznie taksówkami jedziemy na Ipaneme na najlepsze steki w Rio… Dzieciaczki po wczorajszych 9 km na pieszo i dzisiejszych 11,5 po powrocie do hotelu po prostu padają.