Zbieramy się po imprezce i jedziemy oddać samochód. Tym razem przejechaliśmy 370km i zużyliśmy 27 litrów paliwa.
Przesiadamy się do Robsona Toyoty Prado i dziś w 5 osobowym składzie ok. 13 zaczynamy kierować się w stronę Lesotho. Kilometry mijają dosyć szybko chociaż ostatnie 150 już wąska droga regionalna. O 18.30 już po ciemku docieramy na granice na której spędzamy po stronie RPA 2 godziny w kolejce do odprawy paszportowej (znowu sprawdzają akty urodzin dzieci tym razem życzą sobie nawet tłumaczenie na angielski.) Po stronie Lesotho żadnej kontroli żadnych pytań i jesteśmy w Lesotho (wiza załatwiana w Berlinie podobno kosztuje 50 euro ale poszliśmy na żywioł…najprawdopodobniej jesteśmy nielegalnie :) ). Śpimy w stolicy kraju Maseru w pięknym hoteliku Mpilo Boutique Hotel. Nie mamy zasięgu GSM.