Na śniadanie dziś w końcu dla rodziców Ramen- tutejsza zupka a ku uciesze dzieci dla niech pizza.
Potem jedziemy pociągiem do mega klimatycznej miejscowości Saga-Arashiyama przy której jest piękny las bambusowy, sakura w pełni tez robi swoja robotę. Idziemy tez na wzgórze gdzie żyją małpy- dzieciaczki mega chciały je odwiedzić. Przez chwile czujemy się jak w Tajlandii. Po południu wracamy do Kyoto i autobusem podjeżdżamy do DawnTown, które mimo padającego deszczu i zapadającego zmroku wygląda przepięknie. Trochę zabrakło nam czasu na Kyoto i okolice ale do Japonii trzeba będzie wrócić. Wieczorem znowu grill…