28.12 to nasz ostatni dzień na Sint Maarten. Rano jedziemy jeszcze na Maho Beach pocieszyć się na koniec plażą, słońcem, samolotami. O 12 jedziemy do wypożyczalni oddać samochód i na lotnisko. O 17 czasu polskiego zaczynamy nasz odwrót. Na początek o 14.40 lecimy liniami TUI.nl na CURACAO 1,5h , potem 1,5h przerwy i następnie kolejny lot 8,5h do Amsterdamu, lądujemy o 8 rano w dużej mgle i idziemy do linii KLM spróbować przełożyć nasz lot na wcześniejszy, ponieważ nasz jest dopiero o 16.25, niestety nie ma miejsc, musimy czekać. Na lotnisku bardzo duży tłok , ludzi mnóstwo. Okazuje się ze od rana są potężne opóźnienia ze wszystkimi samolotami, 30 lotów zupełnie odwołano… wow. Nasz lot po 4h godzinach czekania okazuje się ze tez jest opóźniony, potem jeszcze raz przełożony niby na godzinę 20. Proponują już nam hotel i przełożenie loty na następny dzień, ale chcemy lecieć dziś i ryzykujemy czekamy do 20. Czekamy 6 godzin w saloniku Priority Pass ( https://www.prioritypass.com/en/airport-lounges ) jest dużo wygodniej mimo ze ludzi i tak mnóstwo i ostatecznie udaje się i lecimy. O 22 lądujemy w Berlinie, jeszcze po auto i do domu. Jesteśmy w domu o 1.30 rano 30 grudnia. Powrót prawie 32h…
http://flightdiary.net/LuizaMaria
83 dni...
HAPPY New YEAR…!!!