Lecimy po raz kolejny A380, to chyba nasz najdłuższy lot prawie 13 godzin. Po długim locie krótkim dniu i nocy lądujemy w Melbourne. Przestawiamy zegarki +10h i mamy znowu ranek tyle ze następnego dnia. Kontrola graniczna oprócz kolejki na godzinę zupełnie bez pytań, pieczątki w paszporty i witam w Australii...!!!
Wypożyczamy w Avis Toyote Camry Hybrid i kierujemy się w stronę Great Ocean Road. Pogoda nie dopisuje, mamy tylko 10 stopni i deszcz, po jakimś czasie się rozpogadza i tem rosnie do 17 stopni