Dojeżdżamy spokojnie do Miluzy na nocleg. Śpimy w całkiem przyjemnym Aparthotel Le Trident. O 3.30 budzi nas alarm przeciwpożarowy, całe szczęście obyło się bez ewakuacji. Jakiś cymbał palił peta na korytarzu.
Komentarze (0)
Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy