Bierzemy auto i jedziemy w stronę Omanu. Paliwo za 1,7 PLN :) elegancko. Kierujemy się do miejscowości Hatta w UAE na samej granicy z Omanem. Przejeżdżamy tez tranzytowo już przez Oman. Granica jest ale celnicy nie są zainteresowani żeby looknac chociaż w paszporty. Piękne widoki, pustynia piaskowa przechodząca w skalista, wielbłądy itp. Dojeżdżamy do Hatta Fort Hotel. Gdzie spędzimy dwie noce.
Okazuje się ze nie potrzebujemy wizy żeby pojechać w stronę Hatta Pools w Omanie. Na granicy celnik patrzy w jeden paszport pyta gdzie jedziemy i jesteśmy już w Omanie:) Docieramy do miejsca oddalonego ok 3 km od Hatta Pools ale niestety nie docieramy do nich ze względu ze już jest tylko droga dla 4x4 offroad a my niestety takiego nie mamy, nie nastawialiśmy się na wielki offroad z nasza dwójka dzieciaczków jeszcze także postanawiamy spacerkiem dojść. Jednak okazuje się to zbyt duża misja z naszymi Grzdylami w 30 stopniach w górach na pustyni i ostatecznie odpuszczamy, ale to co zobaczyliśmy po drodze to i tak nasze. Wadi w takiej suchocie i tak gdzie nie gdzie mokre i przelewające się przez drogi robią piorunujące wrażenie. Byliśmy prawie sami całkowite pustkowie, minęliśmy może z 2 samochody a pokonaliśmy z dobre 100km, ludzi zero.