Rano namiot caly mokry od mgły która wisi po prostu na nas. Postanawiamy ze zrywamy się dalej na południe. Odwiedzamy po drodze miasteczko Nazare- całkiem fajne turystyczne miejsce- mgla nas trochę doprowadza już do depresji wiec nawet nie za bardzo się cieszymy nowymi okolicami. Jedziemy dalej do Lizbony a wcześniej odbijamy do Sinrty- robi się trochę jaśniej, miasteczko jest piękne i robi bardzo pozytywne wrażenie. Są cztery zamki, piękne ogrody, i przepiękna zieleń. Spacerujemy sobie trochę ale żeby zobaczyć więcej wsiadamy do autobusu 434 i objeżdżamy okolice. Bilety stop and go po 5. Potem jemy obiadek i wieczorem jedziemy na camping do Lizbony Costa Caparica za 32 druzyna. Zostaniemy 3 noce.