Wstajemy ze spokojem i jedziemy w kierunku Slowacji do Besenovej. 240km jedziemy ok 4h, mega kreta drogą bez mozliwosci wyprzedzania. Po drodze juz w Słowacji jemy pycha obiad dla 2 osób za 7Euro do tej pory srednoi wychodziło ok 20Euro takze nie dosc ze pycha to jeszcze tanio. Wynajmujemy bardzo fajny pokój za 25Euro za noc przy samych basenach w porównaniu do Hoteli ktore są tuz obok i chca 100Euro za noc to prawie jak za darmo. Wejscie na Zrodła to koszt 15 euro za pakiet Buisnnes czyli baseny otwarte i zamkniete za 3 godziny. Moczymy sie tam i relaksujemy. Luizka nauczona juz Łazniami Gelerta poprostu szeleje w cieplej wodzie chlapie podskakuje i macha nogami jakby chciala od razu plywac. Dobra zabawa na maxa. troche nie dopisala pogoda bo zrobilo sie pochmurno ale posidziedlismy troche w basenach zamknietych. Cała miejscowosc skałada sie z jednej ulicy po jednym rzedzie domków z kazdej strony, zadnej knajpy, jeden sklep. Całosc przechodzi sie spacerkiem w 10minut Sa cztery hotele 3 gwiazdkowe i tam mozna cos zjesc. My poszlismy na pstragi do restauracji w głownym hotelu i to byly chyba najpyszniejsze pstragi jakie kiedykolwiek jedlismy. Polecamy.