Okazuje sie ze podróż hoperem była dosyć wymagająca. Wstajemy ok 14 w miedzy czasie przedłużając dobę hotelowa do 18. Caly czas jest 17 lipca. Idziemy na sushi, najlepsze jedzenie w Ameryce i na zakupki. Ok 18 robimy check-out z hotelu i wracamy na lotnisko. Dziś polecimy jeszcze o 22:30 liniami Alaska Airlines do Anchorage. Dzisiejszy dzień 17 lipca miał dla nas 47 h i 7 lotów samolotem :)
Po 6 godzinach już 18 lipca o 7 rano lądujemy na Alasce. Czas: -10h do Polski. Lotnisko robi super wrażenie, stylowe, eleganckie w klimatach Alaski. Kierowca Ubera i jego auto super. Także pierwsze wrażenie extra. W hotelu nie maja dla nas pokoju , musimy poczekać do ok 13-14. Wiec jemy szybkie śniadanie i ruszamy odgarnąć Anchorage. Pierwsze co sie rzuca sie w oczy to dosłownie inwazja bezdomnych, chorych psychicznie, cpunów i wystrzelenców. No nie wygląda to za ciekawie, a już na pewno nie spodziewaliśmy sie takich akcji na Alasce.. dramat. Jedzenie również mega średnie. Na kolacje znajdujemy spoko lokal z japońska kuchnia. Teraz jest 22:30 i jest całkowicie widno... Zaraz kończy sie 18 Lipiec i nasza mega wymagająca wielogodzinna przeprawa po strefach czasowych