Pobudka o 2.30, wyjazd do Poznania o 3 i o 6 odlot RyanAir do Alicante. Jestesmy pare minut po 9, auto z wypożyczalni, check in do apartamentu i na zakupy, cos sie zaczyna dziać, Sklep traci zasilanie, włączają agregaty, znika zasięg komórkowy i Internet od 13 właściwie wszystko przestaje działać, sklepy pracują normalnie na agregatach, płatności działają, ludzie są na luzie, siedzą w knajpkach i popijają winko, telefony ładują w sklepach, ok 23,30 wraca zasilanie