Rano znowu wieje i pada, mamy bilety na ferrry na Rottnest Island wiec sie zbieramy. w miedzy czasie sms ze sa jakies kłopoty w porcie we Fremantle i bedzie opóźnianie. Wychodzimy przed 8 i jest mega ulewa, przez incydent w porcie możemy anulowac bilety. Ale w perth juz nam sie nie chce siedziec, nagle wychodzi słońce i jest tak z 17 stopni, bierzemu wiec ubera do Fremantle i takm kupjemy bilety na ferry na wyspę. Odpływamy o 10 i rejs trwa pól godziny. Fale sa na maska wiec podróż jest wesoła, ludzie płaczą i zygaja :) Ogarniamy wyspę z buta i autobusem jest pięknie, piękne wybrzeże, i niespotykanie zwierzątka: Quokka, różowe papugi, itp. O 16.30 odpływamy na spokojnie juz do Perth..