W nocy przestawiamy zegarki 1,5h do przodu i znowu mamy do polski plus 6h. Pierwsza noc na morzu spało się super. Rano śniadanie, odwiedziny na mostku u kapitana i okazuje się ze tym razem drugim oficerem jest dziewczyna z Polski Natalia. Akurat parkujemy jacht... kapitan podchodzi i mówi witamy na Kimberly :) Później chwila chiloutu na basenie i o 14 płyniemy zodiakami w 3 godzinny rejs po rzece King George River, piękne kaniony ale wody dosyć mało z przede wszystkim nie ma spektakularnych wodospadów.. no cóż pora sucha. Wracamy o zachodzie słońce… Oficjalne przywitanie z Kapitanem i kolacja. Znowu jesteśmy jedyna ekipka z dziećmi