W Miami 100 stopni Fahrenheita :) Odwrót zaczynamy o 14 Lift z hotelu na lotnisko Miami. Szybki check-in na British Airways i przed 17 jesteśmy już w samolocie. Pierwszy raz lecimy A380 na górnym pokładzie. Planowany odlot o 17. Bording completed samolot zamknięty. Niestety nie ruszamy… minuty mijają my stoimy. Po 75 minutach dopiero ruszamy. Już wiemy ze nie załapiemy się na nasz kolejny lot. Noc mija szybko i przyjemnie. Lądujemy o 8 w Londynie. Nasz samolot do Warszawy poleciał. Czekaja na nas z nowymi biletami z Londynu przez Bruksele do warszawy z 45 minutowa przerwa w Brukseli o 22.00 planowo w Warszawie. Próbujemy to zmienić bo jest niemal pewne ze nie zdarzymy w 45 minut ogarnąć wszystkiego w Brukseli i pewnie zostaniemy tam na noc. Udaje się zmienić przez Prage z 1,45h przerwa. Wygląda lepiej. Planowany przylot do warszawy 19.35. tutaj tez znacznie lepiej. Po 5h czekania w Londynie pakujemy się do samolotu do Pragi. Wszyscy na pokładzie, samolot zamknięty a my …. Znowu nie ruszamy. Po godzinie i 15 minutach startujemy… Po wylądowaniu w Pradze mamy dokładnie 35 minut do odlotu kolejnego samolotu. Wiec pełnym biegiem do transfer desku żeby wydrukować bording passy na kolejny lot… wypisują nam długopisem, biegiem do kontroli paszportowej, gdzie przez chwile nie było żadnego celnika ale się pojawił, kolejne skanowanie bagaży i sprintem do samolotu… jakim cudem się udaje. Jesteśmy ostatni, wsiadamy i odlatujemy. Szybki przelot Lotem i jesteśmy o 19,35 w Warszawie. Naszych bagaży nie ma, wiec zgłaszamy, maja być jutro w Babimoście.
Także dzięki British Airways zamiast o 11 rano jesteśmy przed 20 w Warszawie. Jeszcze chwila odpoczynku, bierzemy samochód i przed pierwsza w nocy jesteśmy w domu. Czas podróży prawie 29 h… Koniec wyjazdu! Za dwa dni do Energylandia :)
P.S. Bagaże sie znalazły i planowo przyleciały Lotem do Zielonej Góry :)