Dziś wypożyczamy samochód 90$/doba- dwukrotnie drożej niż na Tobago. Jedziemy na północ, po malu bez pospiechu, po lewej co chwile jakaś piękna plaża nad morzem karaibskim, zatrzymujemy się tez w przystani jachtowej Pier One na kawkę i cos do jedzenia. Pogoda piękna. Docieramy na północ do Animal Flower Cave gdzie łączy się morze karaibskie ze wzburzonym oceanem atlantyckim. Następnie jedziemy na dzika plaże Little Bay gdzie drogi sa już tak słabe ze prawie rozwalamy podwozie w naszym samochodziku, całe szczecie obywa się bez strat. Jedziemy do St Nicholas Abbey, i jedziemy odrestaurowana kolejka wąskotorowa. Fajna przejażdżka- trochę jak w westernie i trochę historii. Kolejny punkt to jedyny działający wiatrowy młyn na Karaibach i ruszamy teraz wschodnim wybrzeżem nad oceanem atlantyckim… wygląda jakby ta część wyspy w większości była bankrut, pełno opuszczonych gesthausow i domków. Docieramy do miejscowości Bathsheba gdzie w morzu sa fajne formacje. Stad już przecinamy wyspę ze wschodu na zachód , jeszcze wizyta w supermarkecie i o 20 jesteśmy w hotelu. Przejechaliśmy 85km.