Robimy check-out z Bellagio, tankujemy, jemy i ruszamy na Hoover Dam. Po niecałej godzinie jazdy jesteśmy na słynnej tamie. Upal jest niemiłosierny ok. 50 stopni… przechodzimy przez tamę w ta i z powrotem podziwiając siłę budowli, prawie się rozpuszczając… lubimy ciepło ale to juz jest nawet dla nas lekka przesada. Następnie ruszamy w kierunku miejscowości Williams gdzie podobno sa najlepsze miejscówki na podziwianie Wielkiego Canionu. Ostatnie 20 km stoimy w największym korku w naszych podróżach 10 km , pokonujemy w 1,5h. Meldujemy się w Best Western Plus, steki na kolacje i nocka. Okolica wygląda fajnie, a co najważniejsze temperatura spadła do 18 stopni… uff