Kolejny raz Chamrousse, tym razem w zimie stulecia, jak przyjechaliśmy zaczął sypać śnieg i tak z przerwami przez 4dni nasypało z dobry metr śniegu. Takich ilości śniegu nie mieliśmy jeszcze nigdy i nigdzie... Co do warunków to było wszystko: wiatr, mgły, deszcz, śnieg, grad i słonce ale jak zwykle najeździliśmy się do woli w szczególności Luizka, która jeździ już swobodnie po wszystkich stokach i Vincent który zaliczał już tez swoje samodzielne zjazdy... Za rok wracamy :)