W końcu musiało to nastąpić, Luizka jedzie na swoja pierwsza szkolna wycieczkę. Ale ten czas leci… Dzieci wyjechały już rano autobusem wiec my pedzimy autem prosto z Berlina do Kudowy. Mamy 440 km. Po 30 godzinach od wyjścia z hotelu docieramy o 21.30 do grupy Luizki, koleżanki Luizki już spia, Panie czekają. Zostawiamy ja z bólem serca, wow co za przeżycie dla rodziców i jedziemy do naszego hotelu: Apartamenty Antonio za 100PLN pokoj 4 osobowy. Docieramy o 22.00 widzimy ze jest grill, ale brak kiełbasy, wszystko już pozamykane, okazuje się ze jest jeden 24h na granicy z Czechami, Tatus ogarnia temat i po 23 mamy grilla, Vincent pospał w samochodzie i wariuje do północy. Ok 1 w końcu padamy… po dosyć długim dniu lub w sumie 2,5 dniach…