Zjeżdżamy rano z Etny i kierujemy się już w stronę lądu. Płyniemy ostatni raz promem. Bez rezerwacji podjechaliśmy kupiliśmy bilet za 40 euro liniami Bluferries. 0,5h rejs i po prawie miesiącu na wyspach jesteśmy na kontynencie:) Kierujemy się w okolice Paoli w Calabrii gdzie mamy upatrzony kamping, niestety okazuje się ze w Calabrii są kampingi w większości dramatyczne, ostatecznie tam gdzie miał być jakiś lepszy kamping jest 4 gwiazdkowy hotel w wersji AI dla Włochów, dogadujemy się z właścicielem co do ceny bierzemy chyba jakiś zapasowy ale całkiem niezły pokój i jesteśmy jedynymi obcokrajowcami na włoskich wczasach AI :)
Zostajemy ostatecznie 3 noce. Włosi potrafią się bawić i są wyjątkowo otwarci. Zaczepiają już na maxa nasze dzieci które staja się po prostu gwiazdami w hotelu. Do tej pory cały czas spotykaliśmy się z mega pozytywnymi reakcjami na nasze dzieci ale tutaj większość Włochów chciałby je po prostu zjeść..