AirBerlin znowu sie popisało. Wozek zgubiony, waliza połamana. Składamy reklamacje na co marnujemy godzine. Czeka juz na nas bus i po 3 minutach jestesmy przy naszym samochodzie. Luizka biegiem, sama wskakuje na swoje krzesełko i zadowolona czeka kiedy ruszymy:) Po drodze do domu dzieci paodaja w samochodzie i budza sie juz pod domem