Pierwsza podróz Vincenta mija bardzo dobrze, chyba bierze przykład z siostrzyczki:) całą droge pokonujemy z dwoma przerwami gdzie pierwszą proponuje Luizka przed Berlinem musi siku. Nastepny przystanek 40km przed celem na jedzenie i toalete.
Po dojechaniu logujemy sie do hotelu i od razu na plaże. Pogoda przez cały nasz pobyt wahała sie w granicach 20-23 st, troche tez padalo. Dało sie plażowac a kiegy pogoda nie dopisywała pływalismy w hotelowych termach z temperatura wody 34st:) Pokoje sa całkiem swietne 54 metry: sypialnia, salon i w pełni wyposażona kuchnia oraz balkon, takze mozna sie smiało ganiac. Trzy dni luzu, plazowanie, spanie, spacerowanie. Niemieckie morze jak całe niemcy bardzo poukładane, wszedzie porządeczek i tak dalej. Jak ktos nie był warto zobaczyc...