Po zeszłotygodniowej nieudanej próbie wyjazdu nad morze (ze wzgledu na potezny ruch po 4 godzinach jazdy zawrócilismy przed Pyrzycami) postanowilismy pojechac na południe czyli w góry. Miała byc Słowacja i ciepłe zródla w pierwszej chwili, ale ze wzgledu na nasza rocznice slubu postanowilismy przedłuzyc sobie weekand i pojechac jeszcze do Budapesztu o którym juz od jalkiegos czasu myslielismy.